Po roku ciężkiej pracy, w mojej firmie. Udało mi się kupić nowe auto, jest nim Subaru BRZ. Potężne tylno napędowe, z silnikiem typu boxer. Mmm tylko jeździć.
Przejechałem już tym autkiem ponad 15 tyś kilometrów, jak tylko mamy w naszeg Agencji Interaktywnej, jakiś projekt że trzeba pojechać do klienta. To bardzo chętnie to robię. I Jak tylko mogę to siadam i jadę no klienta. Spotykam się z takim efektem wow. Ale nie ma się co dziwić, bo jak byłem u dealera to powiedział mi że sprzedaje to auto pierwszy raz. Więc, jestem unikatowy chociaż we Wrocławiu, bo nie wiem jak w innych miastach to wygląda. Ale powiem wam że ludzie sie patrzą czasami z taką pogardą na mnie. Bo się czegoś dorobiłem, więcej niż oni.
Tak ale potrafiłem harować po 16 godzin, nie chodziłem na żadne imprezy, ciągle się douczyłem, czytałem i było warto. Agencja Interaktywna to bardzo fajny biznes, ciekawy, lecz cholernie ciężki. Klienci wymagają bardzo dużo a budżety sa niewielkie, dlatego robimy cuda czasami.